Czym bardziej lubię siebie

15 May 2020

Czym bardziej lubię siebie

– tym bardziej inni lubią mnie:

 

czym bardziej lubię siebie

– tym bardziej w siebie wierzę

 

czym bardziej w siebie wierzę

– tym bardziej jestem przekonany

że inni też we mnie wierzą

 

czym bardziej jestem przekonany

że inni we mnie wierzą                               

tym bardziej wierzę im

 

czym bardziej wierzę innym

– tym mniej ich podejrzewam                                                                   

 

czym mniej podejrzewam innych

– tym bardziej jestem dla nich otwarty

 

czym bardziej jestem otwarty dla innych

– tym bardziej mnie lubią

 

tak lubimy siebie jeszcze

jak te trześnie i czereśnie

gdy jarząbek nasz gajowy

naubliża bratu psowi

 

lub bałamut dzwon na wieży

w chmur pierzynie sobie leży

przedrzeźniając gór milczenie

łapy w kieszenie łapy w kieszenie

 

czym bardziej lubię siebie

– tym bardziej w siebie wierzę

 

i jeszcze wierzę domu temu

miłością sadu spętanemu

- owemu stłukłem szyb półtora

potem płakałem do wieczora

 

a lato niosło garniec myszy

do filharmonii stodół w ciszy …

piękny gabinet dentystyczny

był każdy worek tam pszeniczny

 

czym bardziej w siebie wierzę

- tym bardziej jestem przekonany                               

że inni też we mnie wierzą

 

w lustrze spotykam przyjaciela

uśmiechniętego bo.. niedziela

- bliski on mi jest nadzwyczajnie

dobrze mu ze mną - z nim mi fajnie

 

razem szukamy trzeciej duszy

co liść w kopercie nam zasuszy

ten kubek dłoni stemplowany

- okład na wszystkie moje rany

 

czym bardziej jestem przekonany

że inni we mnie wierzą                               

tym bardziej wierzę im..

 

niebieskiego szukam kota

- sadzą ufarbuję trzpiota

by wierzyła w pech kukułka

kiedy da w jej gniazdo nurka

 

by korale głogu śliczne

miały swe potomstwo liczne

a pieseczek każdy we wsi

niósł je na pamiątkę w sierści

 

czym bardziej wierzę innym

– tym mniej ich podejrzewam:

 

mój car berłem tłucze w wieko

- od żandarmów się odrzeka

przysięgając diabłom w piekle

Rewolucji własną lekcję

 

a proboszcza u mnie gaje

krzewią świeckie obyczaje

- lisek traci na szczerości

–bo ja rosnę z przedziwności

 

czym mniej podejrzewam innych

– tym bardziej jestem dla nich otwarty

 

więc Cyganie w lasu dziupli

raz porządnie mnie natłukli

- tęsknym skrzypek snem o Domu

ktoś mi ukradł ktoś mi ukradł

lewy bucik po kryjomu

 

tak bardzo chcę być otwarty

że ryzyko to nie na żarty

–można przegrać życie

za to widzimisię

 

czym bardziej jestem otwarty dla

innych

– tym bardziej mnie lubią

 

Świat się przewraca do góry nogami

- wczoraj w Chile prawie wszyscy

przeżyli …

                             

                                        Rajmundd 1978

 

 

 

 

 

wiersze poems Rajmund Dobrzynski
Facebook Rajmund Dobrzynski
wiersze poems Rajmund Dobrzynski
mail to Rajmund Dobrzynski