Noc gwiazdy sypie nad drzew kontury
stoję na skraju miejskiego osiedla
gasną emocje i noc leczy rany
wdycham głęboko wieczorne powietrza
Czas zwalnia biegu Czuję spokój nocy
Budzą się dawne chłopięce tęsknoty
Tu miasto się kończy tu się rodzą ptaki
wieczorem na spacer wychodzą tu koty
Księżyc pobłażliwy darzy nas uśmiechem
ja i nie ja – dziecko stoimy tu boso
i w krótkich spodenkach żeglujemy niebem
i płyniemy w zbożu przegarniając włosy
Rajmundd Dobrzyńśki marzec 1996